napis w rogu ekranu: inne zakładki - więcej dopaminy, strzałkanapis na krawędzi ekranu: umowna krawędź światów

futura swag

Zawsze marzyłem o czcionce Futura
dizajnerski font za dwa tysiace
geometryczne kształty kanciaste konce
patrząc na kultowe projekty myslałem
tak bardzo jej pragne
tak bardzo jej chce
dostałem od losu piracka wersje
bez polskich znaków
wersję proletariacka
bez manieryzmu
Futura bez
Ą Ę

antarktyda

Dobroduszni drobnomieszczanie
zakładnicy normotypu kulturowego
zapraszam was w podróż
do wnętrza ziemi
gdzie można myśleć rzeczy zakazane
gdzie przyznanie się do błędu
fetujemy zimnymi ogniami
i mięsem sojowym
vivat oksymorony!
jakby tego było mało
autocenzora na peronie pożegnamy
nic się nie stanie
wyjdziemy z tego żywi
wyjdziemy z tego cało.

#wytrawnapropaganda

„płonie mi serce
i eksploduje dusza”
koncertami Stravinskiego
Dvorzaka
i kaplicą Marka Rothko
„jestem hardkorem” suko

XX-wieczna awangarda to moje ideolo

puść stary kontrolę
przestań być obsesjonatem
zrzucisz skórę własnej roli
zostaniesz wbrew wrogim krzykom
pięknym kwiatem wyrosłym na śmietniku

gdybym pochodził z bogatego domu
pewnie bym się jarał kontrkulturą
buntował przeciwko ojcu
ale ja nie miałem kurwa ojca
mój start to bieda i patologia
dlatego moim powołaniem jest wejść na salony
z buta w kulturę wyższą i udowodnić
że chłopak z blokowiska może więcej
niż być raperem co najwyżej.

pasek na cipce

Pasek na cipce to moja filozofia życia
ludziom od bandy do bandy odbija się
ze skrajności w skrajność - skaranie boskie
busola normotypów jak fortuna skręciła bieg

Mówić o seksie było śmiertelnym foux paux
o rasizmie i eugenice już wcale
nie  sto lat później jest dokładnie na odwrót
sigma samiec ociera wzgardy ślinę
i pyta: czy tylko ja to widzę czy może śnię?

Przez wieki mroczne
kobiece łona były czarnym
płodnym trójkątem
zakreślonym przez Architekta
teraz jak u małego dziecka
jakikolwiek włos jest passe

A ja uważam że najświetniejszy okres naszej cywilizacji przypadł akurat na ten krótki okres w którym kobiety, wiedzione wyważeniem rozumu i zmysłów, wygalały na cipce tylko mały, genialny pasek.

Nazwij mnie nawet i centrystą
Ale to nie może być przypadek.

dym i lustra

Pospieszno nam srodze, nie mamy czasu na czytanie – TLTR. Rzucamy akronimy, na przełaj na skróty, na pohybel każdej zawalidrodze! ASAP!

Lorem ipsum ut labore et dolore  

Czytamy tylko leady i nagłówki, Ej Aj wymiata – bojkot wkuwania tabliczki mnożenia, bojkot polaka, emotka wyrazi więcej niż słowa. Boomerom czekanie na śmierć i krzyżówki!

Lorem ipsum ut labore et dolore  

QWERTY służy do skonfigurowania telefonu, kto jeszcze pisze sms-y, tak jak Explorer służy do ściągnięcia Chromu. Tam gdzie jeszcze działają górnicze odwierty, flagi hipsterskich knajp zatkniemy. Posiedzimy bez prądu, A CO!

Lorem ipsum ut labore et dolore  

Mądrości z nagłówków dla pogłowia półgłówków, kasta cyber kapłanów wkłada programy per rectum, krytyczne pytania to prawie faszyzm, a kto czyta poezje jest pewnie na spektrum.

Lorem ipsum ut labore et dolore  

Lustra i gryzący w oczy dym, refleksami świecą ci po gałach, nie złapałeś podtekstu siadaj pała, za nos wodzi i przewodzi byle lead.

Lorem ipsum  ut labore et dolore  

Sałata słowna w prasie, gorzej niż small talk przy kasie wypada - czy pada, nie wiem być może. Trzymajcie się cieplutko! Róbta co chceta!

agenda zycia

Jestem kobietą
jestem cała zrobiona
z estrogenów
serotoniny
i krwi miesięcznej
jestem agentką życia
i selekcji naturalnej
nie zbojkotujesz życia
mój drogi
twoja dekadencja stopi się
gdy moje stopy przekroczą twe progi
a mleczna biel piersi
wyświetli potrójny znak mnożenia
jesteś samcem
twoje zmysły są cumą
ja jestem pierścieniem
który cię tu trzyma
a będzie nas wkrótce troje
selekcją naturalną się nie przejmuj
nie myśl
wyjdź z głowy
i bądź cały przy mnie

Lecz nie zawsze
nie chciałbyś dowiedzieć się
że tych których opętałam siecią
zjadałam żywcem
dla dobra życia

vintage design

Będą cmokać i wzdychać
skupować kolekcjonować i wystawiać
z wypiekami na twarzy wąchać i kartkować
pisać dyskutować i rozmawiać

Nasze własne dzieci

„Zobacz jak klimatyczne jest to opakowanie!
Ten postmodernistyczny styl projektowania
Jaka cudowna typografia na zrzucie ekranu”

Naiwna fascynacja sztuczną inteligencją minie
jak sztucznymi cyckami w dwudziestym wieku
miną mody i gwiazdeczki jednosezonowe
bycie twórcą to bieg długodystansowy
poza owczym pędem
orientacja na szybki sukces może nie jest błędem
ale tworzenie rzeczy ponadczasowych sprawi
że nie zostaną uznane za lat dwadzieścia
za krindżowe jak się teraz mawia

faszysta

za gówniarza na judo
ćwiczyłem czeski pad
jedyny pad jaki znacie
to ten od grajstacji
gumę orbit żują
tam nie ma grawitacji
a jednak nagabują
gdybym został prawicowym
dyktatorem mody
nakazałbym emisję reklam
jedynie w pantomimie
zrobić coś dla ludzkości
oprócz zrzucania ludzi
z helikopterów
warkocze automobilów
silikonowa szpryca
do lukru na torturach
zamienić wyższe racje
na racje żywności
ostrzegam lojalnie
jak na spowiedzi
czy Jakub Skaza
pisuje wiersze naćpany
plotkujcie podnieceni
w uszach jesteście chudsi
niż zaciśnięta staza
na mnie i przy mnie

foliarz

„Ziemia jest wklęsła, nie ma grawitacji, jest ciśnienie eteru które nas dociska do wewnętrznej powierzchni. Masa jest kompresją, tak jak kompresją jest skompresowanie plików, tak jak twierdził Tesla.

Ciężko będzie wam się przełączyć na wspak, mi to zajęło wiele dni.”

Najbardziej awangardowa nie-nie-sztuka
to pisanie teorii spiskowych
jak daleko sięgnie w abstrakt wyobraźnia
Beuys ze swoimi ekscesami tutaj wysiada
ta sztuka naprawdę formatuje ludziom głowy

Dobrze jest ci!?
a-a-a-aluminium szeleści

Oświadczam podejmuje się wyzwania
wymyślę i wypromuję w sieci
absurdalną teorię która znajdzie poklask
i aprobatę większości społeczności
następnie pokażę plik z treścią
wraz z datą jego powstania.

zadra

Wnuczka Wyspiańskiego zwą Sokołem
a Sokół zwie nas lamusami
nas
ludzi na których zbił majątek
bo ktoś w komentarzu
- słusznie lub nie -
napisał że dzieciaków nie stać
na koszulkę Prosto za 300 zł
jego ojciec przedstawiciel firmy farmaceutycznej
matka właścicielka firmy odzieżowej
całe know-how i kontakty w prezencie
na starcie dla artysty który stworzył personę
największego ulicznika lat 90-tych
zwykłego chłopaka z warszawskiego Śródmieścia
chłopaka z biedy i patoli w dresach
człowieka który był ikoną dla małolatów
symbolem amerykańskiego snu nad Wisłą
genialnego artysty (i tego nikt mu nie odbierze)
który przez lat kilkanaście jechał na nieprawdzie

To jest zadra którą nosi w sobie całe pokolenie
już nie takich młodych Polaków
„pęknięte serce pewnego pokolenia słuchaczy rapu”
jak powiedziała moja przyjaciółka
córka dwójki heroinistów i jego niegdysiejsza fanka

Jesteśmy lamusami bo nie stać nas na bluzę za tysiaka
choć to my jesteśmy jego głównym i największym targetem
bez nas
i bez swoich starych
Sokół sam byłby lamusem jakich są miliony

To nie jest hejt z mojej strony!

Rzuć jeszcze raz okiem na końcówkę poprzedniej strofy
ten wiersz to akt separacji z tłumu
który mówi „deszcz chyba zaczął padać”
gdy ktoś splunął w jego stronę
przecież to przeszło bez echa i rozgłosu
nikt nie zrobił mu większej afery
wciąż sprzedawały się ciuchy i koncerty
może Sokół ma rację w dość przewrotny sposób

Serio ta myśl zryła mi banię gdy się przy niej zatrzymałem
branie w obronę słabszych - kiepska sprawa
gdy bezpodmiotowość to wszystko co jest im znane

#wytrawnapropaganda to idea indywiduacji
w znaczeniu Jungowskim
pochwała siły w znaczeniu Niczeańskim
nieufna wobec silnych słabszych i wszelkich hierarchii

Nieudacznik z definicji nie jest buntownikiem
ponieważ poniekąd musi nim być
to nie wybór lecz psychiczna kompensacja

Prawdziwym buntownikiem jest człowiek silny
tylko w tym przypadku mówimy nie o konieczności
lecz o świadomej i autonomicznej decyzji

anima

Nie jesteś normalny
powiedział świdrując mnie
obłędem w swoich oczach
- jednak jesteś
z zawodem skonstatował po chwili
drugi wariat przytępiony na prochach
i ziołem które jaraliśmy w kiblu
szpitala dla umysłowo chorych
które przyniosłem koledze na odwiedziny
- jestem Buddą i potrafię znikać
- za co cię tu zamknęli?
- za to że gadałem do samego siebie
nie miałem wyboru bo oni znów przylecieli
by mnie podsłuchiwać
- co im powiedziałeś?
zapytałem Wariata
rzekł do mnie patrząc w kierunku
w którym nie było nikogo

Zamknięta w swojej głowie
neurotyczna kultura Zachodu
nie stworzy już niczego wielkiego
wielkie poematy dzieła i książki
wynalazki i odkrycia
czynione były przez ludzi
którzy mieli jaja i duszę
i żyli w ciszy skupienia

Wtem zakrzyknął:
„Wystrzegajcie się słabych oraz ich ideologii!”
powiedział kiedyś mądry człowiek
resentyment i zawiść
zamknięta w głowie
osadzonej na cherlawym ciele plującym krwią
oto rysopis brodatych projektantów cywilizacji
schizofrenicznego Zachodu
Zachód leży po lewej stronie
tak jak po lewej stronie głowy
leży zafiksowany umysł
wyalienowanej męskości
twoja dusza w głębi duszy gardzi tobą
tak jak twoja kobieta nerdzie
bandy gołodupców z Północy
zaorały Rzym energią życiową
jeżeli tego nie pojmujesz
choć dawno wybił XXI wiek
to nie rozumiesz Nietzschego
i o świecie niczego nie pojmujesz!

Zamyśliłem się zadumałem spalony
w tle ludzie chodzili mówili
nagle usłyszałem wrzask
NICZEGO! NICZEGO!
NIE ROZUMIECIE!
NICZEGO CZYTAJCIE!
Który wydobywał się z ust Wariata
którego wlokło za sobą dwóch krzepkich sanitariuszy
zapewne by dać mu zastrzyk z Haloperidolu
zwanego też halopopierdolem
wariat nie powie już „niczego”
przez następną dobę
wyłapałem marihuanową paranoję
opuściłem świetlicę
mojego znajomego
wyszedłem na ulicę ludzi
którzy mówią do siebie tak
aby nikt tego nie widział.

krance kaganca

Gdy byłem młodym głupim chujem
podśmiechujki urządzałem z Konrada Góry
na lewackim skłocie
ekscentrycznego zbieracza złomu
autora dziwnych tekstów
to było dawno
choć wygasło we mnie pragnienie
podkładania ognia i zemsty
a tłum nawet w świętym gniewie
przeraża jak szaman w transie
przemnożony przez masę
żadnego współczesnego poety
nie miałem ochoty tak rzucić przechodniom
bezczelnie przed oczy na ścianę
bierzcie i mocujcie się z tym sami
wiem też że największą wolnością
cieszą się najbogatsi i zbieracze złomu
wszystko pomiędzy jest w taki czy inny sposób
skrojonym kagańcem.

pluskwa

Jestem pluskwą
podsłuchuję z kątów
kontaktów szczelin
piorę nasze brudy
suszę kolaże słów
w podpiwniczonej ciemni
szaleństw naszej codzienności
iskry trzeźwego osądu
ze świetlicy szpitala obłąkanych
kontrasty zachwytu
fragmenty fraktali
na nosie wam gram
grzebieniu
na nerwach
frenetycznym wierszem
rozumisz pan?

clickbait

Nie bilokuję
pomiędzy realem
i nierealem
jak sama nazwa wskazuje
nie mam blika
dziękuję
zapłacę bilonem
gotówki nie oddam
nie mam bzika
jako pisarz
przepisuję globalistom
globulki dopochwowe
od klikania mózg zanika
tam klika kilku
a nas bez liku
pieniędzy niewolników
a oni
własnej persony
i kto ma gorzej?

kuru - smiejaca sie smierc

Gdy zjesz mózg człowieka
wyłapiesz choróbsko
powoli degradujące układ nerwowy
będziesz srać i szczać pod siebie
śmiać się i płakać
ssać chwytać i gryźć
regres do stanu dziecka
przećwiczyły to plemiona austronezyjskie
dopóki misjonarze nie wybili im z głów kanibalizmu

Albowiem człowiek i jego cywilizacja
której tak nienawidzicie
jest jeszcze bardziej krucha niż planeta którą bronicie

Wystarczy że zabraknie prądu na skutek wojny
lub rewolucji o społeczną sprawiedliwość
i po roku cofniemy się do epoki lamp naftowych
do kamienia łupanego po dekadzie
natomiast wasze dzieci będą wpierdalać wasze mózgi
pogrążone w głębokich odmętach magicznego myślenia
którego symptomy de facto już zaczęliście przejawiać.

krew pot i łzy

w dzieciństwie odkryłem
że zanoszenie się od płaczu
ma jakiś dziwny fizjologiczny związek
z energią libidalną
spazmy w brzuchu jak gdyby
pompowały krew do genitaliów
których główny organ robił się
al dente
a płakało się u nas dużo
aż dziw
że nie wytworzyłem libidalnego skojarzenia
z dźwiękiem tłuczonej porcelany
tłuczone szkło i smak krwi
u progu dorosłości
sprint przez tłuczeń na torach
szukałem guza i bym go nabił na amen
gdybym nie ocknął się porę

dziś mój brat jest doktorem filozofii
ja przyszłym najlepszym poetą pokolenia X
najlepsza jest środkowa pozycja
z zestawu krew pot i łzy

manifest elitarnej szkoły zycia

Jako jedyny dzieciak w szkole
nie zbierałem karteczek z Królem Lwem
outsider zewnątrzyciel
naturszczyk wolnomyśliciel
o czym myślisz Kuba
Kuba uśmiechnij się
zagadywały do mnie dziewczęta
parafrazując Molestę:
nikt nie ma karteczek z Królem Lwem
bo nikt nie jest pierdolnięty
zawsze w klasie byłem tym typem
który niewiele mówił ale gdy już coś rzekł
to cisza jak z bicza strzelił nastawała
lub wszyscy tarzali się ze śmiechu
energia w słowach skarbie
na murach płótnie i papierze
podtekstów i protestów się nie doszukuj
prędzej destylatów sensu i esencji
całkowitej wolności tworzenia
wdzięczności w sercu
I umiłowania w dążeniu do perfekcji.

konserwatywne fakty zycia

Poranieni
pokaleczeni
wykolejeni
samotni mężczyźni
twarze spod ciemnej gwiazdy
tatuaże i znaki
chłopięce oczy
których unikasz
na wszelki wypadek
duchowe kaleki
cwaniaki
pierdoleni geniusze
bez silnej i pozytywnej
figury ojcowskiej
na szachownicy życia
pionki w kratkę
odgrażają się
Pomstują na cały świat

brzuchomówca

Wszystkie kukły tego świata
pucować się kto piszę wam skrypty komunikatów
pośpiesznie przepuszczanych przez translator
który brzuchomówca z jednego klucza
rozgrzesza i poucza
maluczkim wskazując drogę?

Nie ma na co patrzeć proszę się rozejść
płodzić dzieci wyprowadzić psa wieczorem
z rodziną Netflix i piwo
nie węszyć nie wkładać palców
w zawiasy zacisznych gabinetów z klimą

Magicy Internetu przekonują
że to słońce ziemię okrąża
byle na przekór
razowy zdrowy chleb
i freak fighty
uszyjmy polską flagę ze spandexu
na igrzyska najmojszej racji
poprzeciągajmy siebie w kisielu

Jeżeli jesteś starą duszą
i również się dusisz
tutaj przyjacielu jak ja

Oddychaj przez usta
jak brzuchomówca

taki jak wy

Chciałem przez chwilę być taki jak wy

Chciałem przestać żyć jak odludek
w ukryciu pogrążony w lekturze
zaprosiłem swoich znajomych
z najróżniejszych środowisk
za pół grama zioła zawinęły mnie psy z ogniska
tak się skończyła moja zabawa w duszę towarzystwa

Pół roku później gdy rzuciłem ćpanie
w biały dzień na ulicy przeszukiwany przez policję
zupełnie za nic
znaleźli pół tabletki bez recepty
pod podszewką portfela
o istnieniu której nie miałem pojęcia
tak się skończyła moja zabawa w praworządnego obywatela

Pamiętam to do dziś: chciałem się z nią ożenić
a on na imię miał Tom
laska puściła mi się z bogatym Amerykaninem
z sześciopakiem na brzuchu
tak się skończyła moja zabawa w dom

Prawie dostałem się na staż do agencji reklamowej
w cefauce wszystko o sobie jak na spowiedzi opowiem
pomyślałem i kliknąłem kilkadziesiąt razy wyślij
w jednej chcieli mnie zatrudnić
lecz biznesy poszły nie po ich myśli
w tej nie pykło
we wszystkich innych widocznie byłem spalony

Nie mam wyboru
i wy chyba również nie
muszę być poetą
jakoś zagospodarować ten mrok
który we mnie drzemie
przy jak najniższej szkodliwości społecznej

Kupujcie moją poezję
obiecuję tak projektować grzbiety okładek
by wyglądały sensownie w domach rezolutnych ludzi.

wysypisko kultury niedegradowalnej

Mawiają „czysta poezja”
choć nikt jej nie czyta
ja mówię „wzwódfchuj”
bo nie chcę jej w to mieszać
poezja i muzyka klasyczna
to antytezy rozrywki
jak zatapianie się
w wyższe instancje jestestwa

Brakuje na to elektrolitu
atencji i ciszy
w akumulatorze kultury
pogrążonej w dionizyjskim transie
i kakofonii kolorów kokainisty

Poetycka reedukacja narodu
tomiki wierszy w zasięgu ręki
w miejscach odosobnienia
gdzie brakuje zasięgu
tomiki wierszy na policyjnych dołkach
i w aresztach śledczych

Dzieciaki z klasy średniej za dresiarzy przebrani
i dresiarze skazani na Białoszewskiego
bez zawieszenia
przewrotny majstersztyk
konserwatywna subwersja ukulturowienia.

skala

Odzywki czy odezwy
rozdarcia czy rozrywki
upominki upomnienia
zapewnienia i pewniki
sztuka czy sztuczki
gierki i gieroje
sałata słowna w prasie
jak piasek w zębach
dziewczyny przy trasie
polityka w potylice
mierzyć [wzrokiem]
banda socjopatów
i samców beta
że aż nie chce
Się mnie żyć
[z wyrokiem].

stop

Poetę poniewiera tułaczka
niezrozumienia zgryzoty
i strach
a jednak ktoś musi zatrzymać
w przytomnej chwili cudu
w biegu świat
dokonać rejestru w kronikę ziemi
materii nacisk i napięcie przetopić
alchemią znaku
wrażliwością szmeru mowy
wstęp rozwinięcie i zakończenie ogłosić
najcodzienniejszego czarnego smaku kawy
najzwyklejszego zapachu kropel
porannej rosy.

mea culpa

Byliśmy przekonani
że wyświadczamy wam
ogromną przysługę
w tej materii
świat bez ograniczeń
bez granic
bez bigoterii
nie wzięliśmy pod uwagę
że bunt jest naturalnym etapem
rozwoju młodego człowieka
że bunt jest esencją jego jestestwa

Gdy nie ma już norm
i wolno ci wszystko
ostatnim przedmiotem buntu
jaki ci został
to zanegować prawa fizyki
kulistość ziemi
lub płeć biologiczną

heeepii!

Celem życia mężczyzny
nie jest i nigdy nie było
szczęście
jak mówiło podwórkowe przysłowie:
pierdolnięty zawsze uśmiechnięty
szczęście dla nas to głębokie poczucie celu
odwaga
puchnące mięśnie
i kora mózgowa
krew pot i łzy i smak zwycięstwa
który smakuje świeżą cipką
prosto spod prysznica
i szacunkiem ludzi
niezależnie czy to uniwersytet
czy ulica

wrestling

Dzieciństwa lata dziewięćdziesiąte
zapach gumy do żucia
i rozedrgane liny profesjonalnego wrestlingu
mój typ:
męskość spod ciemnej gwiazdy
różowe spodnie w białe serduszka
szczypta pedalstwa
dla mocnego kontrastu
Bret Hart kontra Shawn Michaels

System dwupartyjny
Big Brother
Muzyka rap
wszystkie przeszczepy się przyjęły
biedaki cebulaki
tylko ten jeden nie
z tej mąki nie urósł żaden chleb
wrestling jest tym
co różni nasz i amerykański genotyp
nie mam pojęcia co z tym faktem zrobić

Wy pewnie również nie.

chleb ze smalcem

Jesteś fagotem czy bigotem
kochasz kurwy i chleb ze smalcem czy seks workerki i chleb z humusem
podorabiajmy ideolo do naszych słabości
i egzystencjalnego zagubienia
prawdziwi niewierzący do szpiku kości
stanowią promil populacji
i wcale nie są szczęśliwi
a już na pewno rozumiani
Nietzsche i Norwid musieli zdechnąć jak psy
by psim swędem ktoś ich docenił poniewczasie
wolne wiersze
wolna miłość
tylko za prawdę słono się płaci
Jakub Skaza nie kasuje przecinków
lecz wybija jedynki swoimi wersami
wybija rytm w wojenne tam tamy
wkłada uczucia aż po sam szew
wzwódfchuj
stój bo strzelam stój
ja też w mordę dać mogę dać
uliczne utarczki nieprzyjacielu
uczę się od ciebie siebie
anapologetyczny jak Jaś Kapela
u Stanowskiego
masz i czytaj chuju poezję
aż musiał wydusić z siebie „no niezłe”
brawurę i głupotę dzieli granica
rozmyta jak źrenice alkoholika

marta linkiewicz

słowo „krzywda”
winno być palindromem
poprawnie znaczyłoby
sprzężenie zwrotne

*
gdy byłem na oddziale półotwartym
zakładu karnego
chodziliśmy do pracy na wolności
przy składaniu rowerów
za niewolniczą stawkę

pół załogi z pierdla pół z wolności
a wśród nich ruda brzydka laska
mój znajomy z oddziału któregoś razu
zapytał ją wprost: zrobisz mi loda?
zgodziła się
i tak chadzała do ubikacji z co rusz to innym
w najbliższych tygodniach
brzydka dziewczyna która nie dostała od losu
olśniewającej urody
za którą nie odwracali się faceci na ulicy
za którą mało kto w nocy wzdychał

teraz zamieniła się w darmowy automat
do obciągania fiutów
w zamian za uczucie
w zamian za uczucie bycia w centrum uwagi
i obiektem pożądania stada wygłodniałych
obtatuowanych i umięśnionych samców
muszę przyznać że z nią empatyzowałem
ale jeszcze bardziej empatyzowałem z jej chłopakiem
który chodził razem z nią do pracy
który co przerwę przychodził przytulić
i pocałować ją w usta
w te same usta które godzinę wcześniej
łykały spermę jakiegoś gangusa

znałem też inną dziewczynę
która nie wygrała na genetycznej loterii
ta nie miała w swoim sercu żadnej dziury
mądra i ambitna
kochała siebie i ludzi
tyle wdzięku i uroku
tyle kobiecej kokieterii
że faceci nie mogli oderwać oczu
od tej małej bystrej brzyduli

wyższe wykształcenie trzy języki
i katownia na lekcjach tańca od małego
jako tancerka wygrała ludzkie serca i ich podziw
nigdy nie musiała w zamian za niego
nikomu robić lodów w ubikacji
moje serce bije dla niej
wbrew ciemnemu motłochowi
i jego idiokracji

narcyzm inwersywny

Skoro jestem zajebisty
to i hejterów muszę mieć wybitnych
kto z was może się pochwalić tym
że dostawał pogróżki od kibicowskiej bojówki
smutnego pana ze służb
i antify?

Mawiają: po jego wrogach
ocenisz kaliber człowieka
Uczciwy odbiór feedbacku daje postęp
motywację i punkt odniesienia
nie żałuję żadnej kontrowersji
u populistów sodówa do głowy
serduszka i regres treści
u mnie znowu do góry poprzeczka

narcyzm rozszerzony

Skoro jestem zajebisty
to i dziewczyny trafiają mi się wybitne
proste równanie
złego słowa nie powiem o żadnej swojej byłej

Z duchowości jedna z kilku rzeczy
które nie należą do bredni
afirmacja: trafiają mi się najlepsze kobiety
działa na zasadzie
samospełniającej się przepowiedni

instrukcja płakania

Mężczyzna nigdy nie szlocha
lecz lecą mu łzy z oczu
tak wychodząca z ciała woda
o znacznym ciężarze znaczeniowym
jedyny płyn ustrojowy
którego nie da się wymusić
no chyba że prawym prostym
w sam środek twarzy

Jak to zrobić
jak płakać
żeby nie wyglądać żałośnie?

Odpowiedź znalazłem w klipie rapera Lil B
który otarł z twarzy łzy
splunął
i pokazał środkowy palec do kamery
by po chwili zacząć znowu wyrzucać słowa w eter

Przećwicz tą sekwencję ruchów
radzę ci dobrze
męskie łzy mają to do siebie
że wszystkie inne sekwencje im towarzyszące
są dużo bardziej niebezpieczne
dla życia.

wpływacz

Całkowite utożsamienie artysty z jego dziełem
jest naiwne
i niepoprawne
Jesteśmy tylko antenami zbiorczymi które chłoną
myślokształty i myślodźwięki współczesności
jesteśmy ich wyegzaltowanym zwierciadłem
pieprzymy się ze sobą
na siatce pola informacji
myślą mową i uczuciem
wpływamy na siebie
i odciskamy ślady w jaźni
Cierpliwość boleści
to korona cierniowa pasji
siłownia jądrowa wierszy
obraca talerzem jak taśmę
wybiera litery odzapominane
coś tam jest ze mnie
przetacza ślinę i spermę
lecz to niewykapany ojciec
i rzadko mnie słucha
czy to się tobie podoba czy nie
ty również jesteś współtwórcą
przez zapłodnienie
tego co wyszło z mojego brzucha

tlen

Wyraźne „tak”
powiedziane życiu
to spacer po ostrzu noża
by móc wybić się w przestworza
tu zlecisz tam zlecisz
jak zatrzymasz się w rozwoju
to będzie wżynać się w stopy
pamiętasz jak dzieciaki w przedszkolu
bawiły się w hiperwentylację
i tracenie przytomności?
wyobrażasz to sobie na spotkaniu po latach?

Chodź pobawimy się w omdlenia
spierdalaj mam kredyt do spłacenia
i całą masę spraw na głowie
branie większych haustów tlenu
musimy to sobie odzapomnieć
rewersywna inżynieria jaźni
taka sytuacja: władza w ręce wyobraźni

wiersz o laskach

czasem zazdroszczę starcom
immunitetu na wlepianie ślepi w przechodniów
tego prawa by przystanąć i gapić się
z niemym zaciekawieniem jak dziecko
jako młodemu mężczyźnie niestety nie wypada
mi patrzeć prawie na nikogo
moje oczy jakby parzyły ludzi swym spojrzeniem
jak na marsowe ostro wyciosane twarze mężczyzn
to powiedzą że gej
jak na chłopców za przedszkolnym ogrodzeniem
których dziewczynki sobie tylko znanym
podstępem nakłoniły do zabawy w dom
to powiedzą że perwert
jak na kobiety których sposób poruszania się
jest najlepszą niewerbalną poezją
jaka kiedykolwiek powstała cóż...
czasem skradnę którejś spojrzenie
ale tęskno mi za takim immunitetem
w którym mnie nikt nie dostrzega
nie osądza
a ja mogę gapić się do woli
na ludzi swym pięknem kruszących
moje serce starego człowieka